Wieczory z pasją III

Bali – wyspa Bogów
W dniu 20.05.2015 r. odbyło się trzecie spotkanie z cyklu „Wieczory z pasją”. Gościem spotkania była Pani Dorota Chojnowska – etnolożka, podróżniczka i dziennikarka (współpracująca z Muzeum Azji i Pacyfiku, publikująca w takich czasopismach jak National Geographic-Traveler czy Zwierciadło).
Pani Dorota Chojnowska pracuje na Uniwersytecie Warszawskim, a w swoich badaniach naukowych (z zakresu etnologii) szeroko wykorzystuje doświadczenia z podróży, uprzednio prezentując je na swoim blogu www.alepieknyswiat.pl.
Na początku spotkania prelegentka opowiedziała o ciekawym sposobie podróżowania, tzw. „couchsurfingu”, który pozwala za stosunkowo niewielkie pieniądze spędzić czas w najbardziej odległych zakątkach świata. „Coachsurfer” użycza swojego mieszkania lub domu innym podróżnikom, a w zamian za to może korzystać z ich gościny (wcześniej należy umówić się przez Internet, na specjalnym portalu). Pani Dorota Chojnowska aktywnie korzysta z takiej formy podróżowania i dzięki niej mogła spędzić kilka tygodni na Bali.
W dalszym ciągu prezentacji dziennikarka opowiadała o Bali. Jest to jedna z wysp archipelagu malajskiego, zamieszkała przez wyznawców trzech religii: hinduizmu, buddyzmu i – w niewielkim procencie – islamu (choć w całej Indonezji przeważają muzułmanie). Dla Pani Chojnowskiej najciekawszą z wymienionych religii jest hinduizm, w szczególności jego odmiana animalistyczna, związana z kultem małp (świątynia boga Hanumana) czy słoni (świątynia boga Ganeszy).
Prelegentka podkreśliła, iż życie balijskiego wyznawcy hinduizmu przepełnione jest kultem. I to tę cechę uznała za najbardziej charakterystyczną dla Bali. W swojej opowieści skupiła się na przedstawieniu bogatej obrzędowości oraz towarzyszącemu jej rozbudowanemu kultowi ofiarniczemu. Balijczycy obchodzą bardzo wiele rozmaitych świąt (wypadają one nawet co trzy dni), a ich daty są ustalane w oparciu o kalendarz księżycowy. Mieszkańcy wyspy bardzo ochoczo i powszechnie uczestniczą w religijnych obrzędach, przeznaczając sporą część swoich dochodów na przygotowywanie (głównie zakup składników) świątynnych ofiar. Na wyspie istnieje nawet specjalny program radiowy informujący o aktualnie obchodzonym święcie i komplikacjach komunikacyjnych z nim związanych (zwłaszcza ze względu na przechodzące procesje).
Prelegentka mocno rozbudowała wątek obrzędowości. Opowiadała, że przed każdym wejściem do świątyni wierny musi najpierw zażyć kąpieli oczyszczającej ciało i umysł, której dokonuje się, wchodząc do specjalnego basenu, zasilanego wodą wypływającą ze źródła. Ablucja poprzez obmycie wodą jest charakterystyczna dla wielu religii Dalekiego Wschodu, jednak w przeciwieństwie do Indii, Bali słynie z krystalicznie czystej wody (jest nawet nazywane „wyspą czystej wody”), co powoduje, że obrzędowym ablucjom mogą całkiem bezpiecznie poddawać się również przybysze z zewnątrz.
Przed wejściem do świątyni każdy wyznawca hinduizmu – czy to jest turysta, czy też mieszkaniec Bali – musi przywdziać specjalny strój. Dolną część ciała zakrywa sarongiem. Sarong jest to rodzaj specjalnej tkaniny, upiętej w osobliwy sposób, noszą go zarówno mężczyźni, jaki i kobiety. Na górną część ciała osoby , chcące przekroczyć próg świątyni, muszą nałożyć bluzę z dość długimi rękawami. Wielkość rękawów ma znaczenie sakralne: powinny być na tyle obszerne, by mogły chronić człowieka przed ingerencją duchów. Następnie wierni przepasują się w pasie szarfą, która dzieli ciało człowieka na dwie sfery metafizyczną (góra) i cielesną (dół).
Opowiadając o odświętnych strojach wyznawców hinduizmu, prelegentka poświęciła sporo czasu metodzie produkcji sarongów. Ponadto zaprezentowała nam przyniesione ze sobą ikaty i batiki, zaznaczając, że sztuka ich wyrobu należy do dziedzictwa kulturowego Bali, a następnie objaśniła różnice między nimi. Dowiedzieliśmy się, że batiki wytwarzane są na bardziej masową skalę niż ikaty. Uprzednio utkany, bezbarwny materiał barwi się poprzez odciskanie na nim ogromnych kolorowych pieczęci z wyżłobionym wzorem. Ikaty natomiast wyrabia się na krosnach, splatając ze sobą kolorowe nici, które mają utworzyć specjalny – typowy dla tego rejonu – geometryczny wzór. Produkcja takiej tkaniny trwa ok. 7 lat. Szczególnym przypadkiem ikatu są „tenganany”. Ich nazwa pochodzi od nazwy wioski „Tenagan”, której mieszkańcy stosują tradycyjną i unikatową technikę nakładania wosku na materiał za pomocą cieniutkich rylców. Ikaty – a zwłaszcza tenagany – mają znaczenie rytualne: zabezpieczają dom przed złymi duchami i zapewniają szczęście jego mieszkańcom.
W dalszej części prelekcji Pani Dorota Chojnowska opowiedziała o innym elemencie życia religijnego Balijczyjków: teatrze cieni. Prelegentka wprowadziła nas w specyficzną atmosferę, jaka panuje podczas przedstawienia. Zaprezentowała fotografie tancerzy w trakcie tańca rytualnego, ilustrując je podkładem psychodelicznych, stopniowo narastających dźwięków, mających na celu wprowadzenie uczestników w trans.
Po długich i barwnych opowieściach o balijskim hinduizmie prelegentka „zabrała” uczestników spotkania na plantację kawy Luwak (najdroższej kawy świata). Usłyszeliśmy o zadziwiającym procesie produkcji tejże kawy: na specjalnych plantacjach są hodowane endemiczne (dla Bali) ssaki o nazwie luwak, które wyszukują najlepsze ziarna kawy, zjadają je, a po strawieniu wydalają. Wydalone ziarno (sic!) kawy daje najsmaczniejszy, najdroższy i najbardziej pożądany na świecie aromat.
Prelegentka zakończyła swoją prezentację, opowiadając o tajemniczej wiosce Gili Trawangan, którą zamieszkują głównie biali przybysze (tzw. ekspiaci), w większości zażywający, bądź rozprowadzający narkotyki. Jest to o tyle zaskakujące, że Indonezja słynie ze srogich wyroków (z karą śmierci włącznie) wobec osób nie tylko zażywających, ale nawet będących w posiadaniu małych dawek substancji psychoaktywnych.
Prezentacja Pani Doroty Chojnowskiej wzbudziła duże zainteresowanie przybyłych – nawet po jej zakończonej dyskusja przeniosła się w tzw. kuluary. Przy kawie i herbacie, w bezpośredniej rozmowie z dziennikarką, uczestnicy spotkania dzielili się swoimi wrażeniami na temat aspektów życia na Bali. Wyrazili zdziwienie, że stosunki społeczne na wyspie znacznie różnią się od panujących w pozostałej części Indonezji, zwłaszcza w odniesieniu do religii, prawodawstwa i turystyki.